Lody są dość sycące, łatwo się nimi najeść. Jednak nie są zbite, ich konsystencja jest idealnie gładka.
Jeśli nie przepadacie za bananami zamiast curdu bananowego możecie zrobić brzoskwiniowy, jagodowy czy malinowy.
Swoje lody podałam z frużelina jeżynową, na którą przepis podam za niedługo oraz z ciastkiem migdałowym.
Składniki:
- curd bananowy, porcja jak w przepisie
- 250ml śmietany 30%
Śmietanę ubijamy na sztywno. Curd przekładamy do miski, dodajemy do niego śmietanę i dokładnie miksujemy.
Masę wkładamy do zamrażarki, włożoną do szczelnie zamykanego pojemniczka.
Lody miksujemy co 1-2 godziny. Powinny być gotowe po około 6 godzinach.
Jeżeli nie zamierzamy jeść ich w dniu przygotowania i będziemy mrozić je dłużej, to przed podaniem należy wyjąć je na około pół godziny, aby zmiękły.
Smacznego:)
Przez chwilę zastanawiałam się czym jest curd bananowy :D Dobrze, że jest odnośnik do posta, który mówi jak o robić. Pychotka. Lody w upalne dni to zbawienie! W dodatku lody domowe- nie dość, że zdrowsze od kupnych- to wiemy co zawierają :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://healthy-dreams.blogspot.com/
Smacznie :)
OdpowiedzUsuńRewelacja :-) muszę sobie takie zrobić :-)
OdpowiedzUsuńMusiały być przepyszne !! :) Ja dziś jadłam domowe bananowo - brzoskwiniowe z mleczkiem kokosowym, a na podwieczorek też zapewne jakiegoś zjem (już kupnego :P), choć na pewno Twoim nie dorównają :)
OdpowiedzUsuńTwoje lody musiały smakować cudownie! Muszę wypróbować to połączenie;)
UsuńLody bananowe w różnych wariacjach smakowych robi ostatnio często... może za często bo ile można jeść bananów xD
OdpowiedzUsuńZ mojego doświadczenia wynika, że banany nie mogą się przejeść, ale czasem warto zjeść też coś innego;)
Usuń